W mojej duszy

Mieczysław Kwiatkowski

tomik pt. W mojej duszy

                                                                                   DUSZY9

Tomik wierszy o tematyce religijnej,

składa się z 7-miu części:

 

  • Tobie Panie
  • Adwent / Boże Narodzenie
  • Wielki Post
  •  Cześć Maryi
  • Szukający Boga
  • Papież
  • Bliscy Bogu

 Mieczysław  pisze w nich o stosunku człowieka do Boga, a także ukazuje swoje przeżycia podczas ważnych świąt i wydarzeń w życiu kościoła.

Tomik zawiera 110 wierszy.

__________________________________________________________________________

WIARA

Czym jest wiara ?
Wiara jest życiem,
Bo życie bez wiary
Jest niczym.

NADZIEJA

Matko roztropnych
I cierpliwych.
Ubogich
A jednak szczęśliwych.


MIŁOŚĆ

Kochać daremnie,
Kochać za nic.
Kochać do końca
I bez granic.

POTRZEBA UWIELBIENIA

Chciałbym śnić o Tobie Panie
Nocą cicho i spokojnie.
Chciałbym Twoje serce hojne
Wielbić ledwie słońce wstanie.

Zanim uśnie żywioł wszelki
Będę głosił Twoją chwałę.
Będę śpiewał życie całe:
Bóg jest jeden, Bóg jest wielki !

Mnie uciszyć nikt nie zdoła
Nie powstrzyma żaden człowiek.
„Jeśli tego ja nie powiem
To kamienie będą wołać”.

Może kiedyś z nas zostaną
Głuche słowa, dusze wilcze.
Jeśli wszyscy będą milczeć…
Skały krzyczeć nie przestaną.

III.1988

ZOSTAW MI BOŻE.

Zostaw mi Boże
Kiedy drzewa wszystkie
Uschną na dworze
Chociaż jeden listek.

Zostaw na łące
Kiedy kwiaty zwiędną.
Piękną, pachnącą
Stokrotkę choć jedną.

Promyczek słońca
Jeszcze ciepły, jasny
Zanim do końca
Na niebie nie zgaśnie.

I czyste serce
Choć jedno mój Boże,
Jeżeli więcej
Zostawić nie możesz.

X.1982

z „Tajemnic Różańca Świętego”

( fragmenty )

II R
Była taka noc, noc cicha, święta
Gwiazdy tańcząc aniołom na rękach
Rozpięły struny kolęd na niebie,
A Bóg powoli schodził na ziemię.
Z ubogiej szopy wyciągał dłonie
Świat dookoła miłością płonął.

(…)

I B
Kiedy Jego godzina wybiła
Modląc się głowę nisko pochylił
Zaczął Judaszowe kroki liczyć.
– Ojcze jak ciężki kielich goryczy.
A słudzy snem skuci nie widzieli
Jak w ogrodzie drzewa z bólu drżeli.